Ostatnie uaktualnienia Toggle Comment Threads | Skróty klawiaturowe

  • jakub 08:00 on 16 December 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz
    Tags:   

    Wieczne pióro na pożegnanie 

    Wieczne pióro na pożegnanie.

    Poczytaj o miłości córki do ojca z historią i polityką w tle.

    26 lutego 1948 roku tuż po przebudzeniu 12-letnia Barbara Hulanicki usłyszała głośne pukanie do drzwi ich rodzinnego domu w Jerozolimie. Chwilę później do jej sypialni zajrzał ojciec i wyszeptał pospieszne pożegnanie. Nigdy więcej go nie zobaczyła. "Nie wyskoczyłam z łóżka, nie podbiegłam, żeby go ucałować, nie uściskałam go. Po prostu pozwoliłam mu odejść", pisała później w swojej autobiografii "From A to Biba". "Do dziś prześladuje mnie myśl, że nie wstałam i nie dotknęłam go po raz ostatni".

    Autor: Harriet Sherwood Źródła: The Guardian

     
    • wiola 21:13 on 10 stycznia 2012 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz

      Czyżby jakieś okropne przeczucie co ma się zamiar stać??? Bardzo wzruszający wiersz i oddający rozpacz Nas wszystkich po stracie Pana…

  • jakub 17:56 on 8 December 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz
    Tags:   

    Szutry pośród jezior: zwiedzamy pojezierze brodnickie z Chevroletem Captivą – Auto Świat 

    Tworząc materiał do działu ‚‚Turystyka” staramy się znaleźć najciekawsze miejsca w całej Polsce.

    za pomocą Szutry pośród jezior: zwiedzamy pojezierze brodnickie z Chevroletem Captivą – Auto Świat.

    DSCN0155

    Lubię mojego Chevroleta Rezzo – ale chętnie zapoznam się z Captivą i naszymi pięknymi jeziorami.

    Czytaj!

     
  • jakub 11:15 on 5 December 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz
    Tags:   

    National Geographic (12/2011) 

    Ukazał się nowy, pachnący numer NG – czytajcie!

     

    National Geographic (12/2011) 31 października 2011 r. (według oficjalnych danych) przyszedł na świat siedmiomiliardowy mieszkaniec naszej planety. I co teraz? Czy faktycznie Matka Ziemia jest w stanie nas wykarmić i zapewnić schronienie? Już dziś blisko miliard ludzi cierpi z powodu głodu, ponad 97 proc. wody na świecie to woda niezdatna do picia, bo słona, a pozostałe zasoby kurczą się w zastraszającym tempie.
    Naukowcy wyliczyli, że do roku 2050 będzie nas o 2–3 miliardy więcej. Paradoksalnie – największy przyrost naturalny obserwujemy w najbiedniejszych rejonach świata, najmniej zaś dzieci rodzi się w wysoko rozwiniętych, zurbanizowanych częściach globu, więc problem będzie się tylko powiększał. I nawet w takiej sytuacji nie potrafimy przygiąć karku. Konflikty zbrojne, grabieżcze dysponowanie zasobami naturalnymi, nieposkromiona zachłanność nadal rujnują naszą planetę. Mam nadzieję, że obszerny raport, jaki zamieszczamy w tym wydaniu National Geographic, skłoni Was do refleksji. Jesteśmy częścią natury i chyba najwyższy czas, byśmy to zrozumieli.
    A ponieważ to już ostatnie wydanie w 2011 roku – dziękuję Wam, że spędziliście go z nami. Wszystkim naszym Czytelnikom w imieniu swoim oraz zespołu życzę wesołych, pogodnych Świąt i wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku 2012.

    W numerze:
    SPIS TREŚCI:
    • Wywiad z entomologiem Markiem W. Kozłowskim m.in. o tym, czym jest instynkt, czy owady mają emocje i czy w ich społecznościach możliwa jest rewolucja. Rozmawia Paulina Szczucińska
    • Laureaci WKF. Wielki Konkurs Fotograficzny NG cieszy się niesłabnącą popularnością. Jak co roku spośród dziesiątków tysięcy nadesłanych przez Czytelników zdjęć wybraliśmy najlepsze w czterech kategoriach. I oczywiście publikujemy je na naszych łamach.
    • Siedem miliardów. Demografowie od początku istnienia swojej specjalności wieszczyli apokalipsę. Według prognoz sprzed 50 lat nasza dzisiejsza rzeczywistość miała być koszmarem. Ludzkość tymczasem radzi sobie nadspodziewanie dobrze. Ale żeby tak było dalej, musimy użyć całego geniuszu, na jaki nas stać.
    • Antropocen. Czy wpływ człowieka na planetę Ziemia widoczny będzie w geologicznej skali czasu? I jaki ślad po sobie pozostawimy, gdy nasze miasta obrócą się w pył?
    • Roślinna arka. Co jemy? Najogólniej mówiąc – wszyscy prawie to samo. Choć człowiek przez wieki wypracował niebywałe bogactwo lokalnych odmian roślin uprawnych i zwierząt hodowlanych, przemysłowe rolnictwo opiera się na ledwie kilkudziesięciu. A te mogą paść ofiarą nowych chorób i szkodników.
    • Miasta. Czy rozwój gigantycznych metropolii może służyć przyrodzie? W skali globu paradoksalnie tak. Statystycznie mieszczuch wywiera bowiem mniejszą presję na środowisko niż mieszkaniec wsi.
    • Tylko dla prenumeratorów: Bangladesz. Płaski jak stół, zalewany przez powodzie i podnoszący się poziom morza, potwornie zatłoczony. Kraj ten jest niczym poligon doświadczalny dla ludzkości, której przyjdzie się zmierzyć z przeludnieniem i zmianami klimatu.
     
  • jakub 08:27 on 19 September 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz
    Tags:   

    National Geographic 

     

    Sam lubię więc polecam polską stronę National Geographic , znajdziecie tu aktualne artykuły, konkursy, sklep NG i wiele innych atrakcji.

    W najnowszym wydaniu National Geographic Polska:

    W ostatnim numerze bonus, ciekawa książka “Szwecja” autorstwa Piotra Kraśko.

    Jakub

     
    • ADRIAN 16:03 on 29 września 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz

      Przytaczajac znane wszystkim: Ach zdrowie, ile cie trzeba cenic… Odczuwajac bol glowy zastanawialam sie co moze byc jego powodem i odkrylam malo odkrywczo – KOMPUTER!!! Nie ma to jak siedziec godzinami przed kompem i glupio tracic czas na jakis pierdolach.. Chociaż niekiedy trafia sie na takie fajne posty i ponownie wciagnieta jestem na wiele godzin. Dziekuje autorowi za moj bol glowy 😉 Zeby tylko takie byly przyczyny chorob. Pozdrawiam serdecznie.

  • jakub 14:13 on 16 September 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz
    Tags:   

    Przydatne kalkulatory za darmo 

    Polecam przydatne kalkulatory za darmo – jest jeszcze kilka innych kategorii – zobacz – http://biznes.onet.pl/41328,kalkulatory

     

    Serwis zawiera zbiór najważniejszych kalkulatorów o tematyce finansowej i prawnej. Licz, drukuj, poleć znajomemu i korzystaj z narzędzi jakie znajdują się w serwisie.

    Płacowe

    Płacowe »

    W tym dziale znajdziesz kalkulatory, które pomogą obliczyć pensję, składki emerytalne kierowane do ZUS i OFE, staż pracy oraz kapitał początkowy i szacunkową wysokość przyszłej emerytury. Również osoby wykonujące umowy o dzieło i zlecenie mogą obliczyć swoje wynagrodzenie.

    • Kalkulator płac

      Kalkulator obliczy składniki Twojej pensji w zadanym roku. Możesz określić czy w ciągu roku Twoje zarobki są stałe czy zmienne i obliczyć składniki Twojej pensji, które pokazują składki emerytalne, rentowe, wypadkowe, na Fundusz Pracy oraz Fundusz Gwarantowanych Świadczeń pracowniczych. Jest także podana wysokość zaliczki na podatek dochodowy. »

    • Kalkulator płac zaawansowany

      Ten kalkulator obliczy: elementy składowe Twojej płacy (lub płacy Twojego pracownika), kwoty brutto na netto i odwrotnie, zarobki w ujęciu rocznym i miesięcznym, składniki dla podatku liniowego, które mają charakter poglądowy. Kalkulator wylicza, kto może zyskać, a kto stracić na zastosowaniu podatku liniowego. »

     

    • Kalkulator do umów zleceń

      Kalkulator pozwala wyliczyć składniki wynagrodzenia za pracę wykonywaną w ramach umowy zlecenia także w sytuacji, gdy zleceniobiorca jest zatrudniony na umowę o pracę u innego pracodawcy. »

    • Kalkulator umów o dzieło z przeniesieniem praw autorskich

      Kalkulator pozwala obliczyć wszystkie składniki wynagrodzenia, które występują przy umowach o dzieło z przeniesieniem praw autorskich. Przyda się zarówno pracownikowi jak i pracodawcy. Uwzględnia koszty uzyskania przychodu 50 % lub 20 %. »

     

    • Kalkulator emerytalny

      Kalkulator umożliwia ustalenie wymiaru podstawy emerytury oraz obliczenie wysokości emerytury brutto i netto. Do wyliczenia składników ważne jest także, czy ubezpieczony był za granicą i czy korzystał z zasiłku przedemerytalnego.W kolejnych krokach należy wpisać wynagrodzenie brutto za dany rok pracy/zatrudnienia. »

    • Kalkulator zarobków podczas choroby

      Kalkulator pozwala obliczyć miesięczne wynagrodzenie w czasie przebywania na zwolnieniu lekarskim. Uwzględnia on różne przyczyny nieobecności m.in. chorobę, ciążę, pobyt w szpitalu, chorobę zawodową, wypadek w pracy lub w drodze do pracy. »

     
  • jakub 23:04 on 9 September 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz
    Tags:   

    Wielka miłość 

    …żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza – wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw…

    — Jonathan Carroll
    Poza ciszą

     

     

    Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu – czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość.

    — Paulo Coelho
    Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam…

     
  • jakub 21:38 on 8 September 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz
    Tags:   

    Co nowego w Fundacji – różnice między 8 a 9 września c.d.n.? 

    Podaję dwie wersje z 8 września i 9 września – subtelne ale istotne różnice – polecam jako zagadkę czym się różnią przedstawione wersje.

    wersja z 8 września:

    Fundacja „Polska – Wiek XXI”

    ul. Bobrowiecka 9, 00-728 Warszawa; tel.: 22 559 22 01; fax: 22 559 22 18

    • Dyrektor Centrum Konferencyjno – Kongresowego Fundacji „Polska – Wiek XXI”
      Agnieszka Mąkosa
      tel.: 22 559 23 91, 22 559 21 09
      tel. kom.: 600 386 304
      fax: 22 559 22 18
      agnieszka@centrumkonferencyjne.com.pl

    Dział Handlowy

    Dział Cateringu

    Baza Noclegowa – rezerwacja

    wersja z 9 września:

    Fundacja „Polska – Wiek XXI”

    ul. Bobrowiecka 9, 00-728 Warszawa; tel.: 22 559 22 01; fax: 22 559 22 18

    • Dyrektor Centrum Konferencyjno – Kongresowego Fundacji „Polska – Wiek XXI”
      Agnieszka Mąkosa
      tel.: 22 559 23 91, 22 559 21 09
      tel. kom.: 600 386 304
      fax: 22 559 22 18
      agnieszka@centrumkonferencyjne.com.pl

    Dział Obsługi Imprez

    Baza Noclegowa – rezerwacja

     
  • jakub 20:37 on 7 August 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz
    Tags:   

    Świat NATIONAL GEOGRAPHIC 

    Czytam wiele pism, książek publikowanych w wersji elektronicznej. Mam nawet czytnik e-booków lecz mojego ulubionego pisma w wersji elektronicznej nie było. Stałem się więc prenumeratorem National Geographic w wersji papierowej. Czy opłaca się w dzisiejszych czasach prenumerata pisma w takiej wersji ? O dziwo tak. Dostałem darmową przesyłkę z kapeluszem podróżnika, a w nadesłanym do domu numerze pisma dla prenumeratorów jest kilkanaście stron ciekawych tekstów więcej niż w wydaniu “kioskowym”.

    Najnowszy, sierpniowy numer National Geographic.

    Otrzymałem też certyfikat członkowski National Geographic Society. Na stronie internetowej mogę się zarejestrować i otrzymać szereg bonusów oraz zniżki na zakupy. Polecam http://www.national-geographic.pl/

    Fanom pisma polecam coś niebywałego 122 lata historii – wszystkie numery pisma na płytach DVD lub dysku HD.

    Complete National Geographic on 6 DVD-ROMs - 2010 Updated Edition

    National Geographic na płytach DVD.

    Browse more than 122 years of National Geographic magazine—every article, photograph, and map we’ve published exactly as they appeared in print. Now updated to include 2010 issues, our definitive collection of every issue of National Geographic magazine is digitally reproduced in high resolution. Use the visual interface to explore a topic, find photographs, browse the globe, or wander on your own expedition. Includes bonus DVD featuring the history of the National Geographic Society

    Complete National Geographic on 160-GB Hard Drive - Updated Edition

    Kto chce mieć historię National Geographic zawsze pod ręką zamawia przenośny dysk HD z wejściem USB.

     
    • irena1 21:20 on 9 sierpnia 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz

      Pamiętasz czasy, kiedy Marek przysyłał National Geografik? Zawsze podziwiałam piękne zdjęcia.
      pozdrawiam i życzę przyjemnej lektury

      • jakub 11:45 on 14 sierpnia 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz

        Zdjęcia jak zawsze wspaniałe, jest też co poczytać. W numerze dla prenumeratorów w tym miesiącu bogato ilustrowany artykuł o Pustyni Namib – polecam

  • jakub 15:53 on 30 July 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz
    Tags:   

    Tunel pod Wisłą ma 50 lat! 

    clip_image002

    Tak wygląda dziś ręcznie kopany 50 lat temu tunel pod Wisłą, a poniżej fascynująca historia opisana przez inż. Witolda Pytowskiego,  budowniczego tego właśnie tunelu. Zwracam uwagę na smakowite zakończenie historii, czy dziś mamy jeszcze taki gest?

    "Do wyłączności Metroprojektu należało projektowanie kanałów Sieci Cieplnej, niby dlatego, ze są one pod ziemią. Był to rok 1956 i przyszedł Polski Październik. Pojawił się Gomułka, wyjechał Rokossowski i skrzydła rosły u ramion (no, może nie wszystkim). Dyrekcja Sieci Cieplnej miała opracowany "Dziesięcioletni Plan Rozwoju Ciepłownictwa". Plany jak wiadomo, nie zawsze "wychodzą". Elektrociepłownia Żerań już istniała. Miała ona dostarczać 720 Gcal (gigakalorii) ciepła, z których połowa była przeznaczona dla Warszawy lewobrzeżnej. Być może, że liczono na Trasę Toruńską, która też nie wyszła na czas. Sieć cieplna miała dwie możliwości. Jedna to iść z Żerania na południe wzdłuż Wisły aż do mostu kolejowego, (który na przyjęcie dwu izolowanych rurociągów o średnicy 900 mm nie bardzo był przygotowany) i nim do Warszawy, gdzie znów trzeba było ciągnąć sieć na Żoliborz, Bielany i aż do Młocin. Druga możliwość sprowadzała się do budowy lekkiego mostu tylko dla rur cieplnych, prowadzącego z Żerania do Warszawy. To wydawało się najprostsze, ale most nie mógł być zbyt lekki ze względu na ruch lodów. Jeśli z kolei zbudowano by filary wytrzymujące napór lodów, to zaraz zjawili by się saperzy, a także Zarząd Dróg Wodnych i Urbanistyka, argumentując, że lepiej ten most trochę poszerzyć, aby służył równocześnie do ruchu drogowego. Wyjście z takim rozwiązaniem było równoznaczne z otwarciem puszki Pandory. Do nas Sieć Cieplna przyszła po projekt wstępny w wariantach.
    Projekt przeprowadzenia sieci cieplnej przez Wisłę wylądował w moim zespole KON 1 i oprócz wspomnianych wyżej dwóch wariantów zaproponowaliśmy na dodatek wariant trzeci – aby z terenu elektrociepłowni iść tunelem prościutko na Żoliborz. Dowodziliśmy oczywiście, że tak będzie najtaniej, najprędzej i praktycznie biorąc obejdzie się bez większych uzgodnień. Tak długo dowodziliśmy, aż sam uwierzyłem, że to najlepszy pomysł.
    W maju 1957 roku Prezydium Stołecznej Rady Narodowej, któremu przewodniczył nasz mecenas Zelent, zatwierdziło projekt koncepcyjny, a w 1958 roku projekt techniczny. Budowę powierzono, jak się chyba łatwo domyśleć, Metrobudowie, której dyrektorem był Jurek Twardo. W marcu 1959 roku rozpoczęto roboty na placach budów i jednocześnie głębienie szybów na obu brzegach. O ile dobrze pamiętam, na jednym szybie był Bronisław Zdanowicz, a na drugim J. Siemień. Szyby głębiono w postaci studni opuszczanych, a po napotkaniu wody gruntowej, co ze względu na sąsiedztwo Wisły nastąpiło bardzo szybko, pod osłona w osadzonych w tych studniach kesonów. Pod ich osłoną wyszło się też na dwupoziomowe podszybia, w których zamontowano po dwie śluzy kesonowe, dolną materiałową do wydobywania urobku i górną dla załogi. Po doprowadzeniu sprężonego powietrza do śluz w podszybiach, śluzy te zamknięto, wymontowano kesony z wnętrza studni, zmontowano w szybach windy wyciągowe, a na powierzchni terenu wieże wyciągowe i estakady, dokładnie tak jak robiono poprzednio na płacach budowy metro. Teraz zaczęto drążenie tunelu z obu stron Wisły jednocześnie. Kierownikiem budowy tunelu od strony Żerania był Edward Czyżewski, a od strony Marymontu Donat Hopfer.
    Przekrój tunelu zaprojektowano na dwa rurociągi o średnicy 900 mm w grubej izolacji i chodnik dla pieszych. W kształcie i wymiarach zbliżony jest on bardzo do wypróbowanych na robotach metrowskich sztolni z ram stalowych opartych na prefabrykowanych, żelbetowych spągnicach. Na ramach wspierały się żelbetowe klepki prefabrykowane, zaprojektowane niegdyś przez Koehlego. W przodku stali robotnicy drążący tunel, wywożono stamtąd urobek i ustawiano ramy. W tyle możliwie blisko przodka, ustawiano rozbieralne krążyny form i betonowano ostateczną obudowę.
    Jako ciekawostkę warto tu przypomnieć, że we wrześniu 1959 roku ukazał się numer Inżynierii i Budownictwa z opisem tunelu ciepłowniczego i z pokazanym przekrojem podłużnym. W tekście jest powiedziane, że rysunek ten pokazuje tunel z zaznaczeniem stropu iłów, w którym miał on być drążony. W ostatniej jednak chwili wezwano mnie do redakcji i oświadczono, że wierzch iłów to sprawa objęta cenzurą i kazano mi go z rysunku wymazać. Rysunek oczywiście stracił sens.
    Tunel drążono całkowicie ręcznie, bez tarczy. Kiedy później opowiadałem o tym w Stanach, patrzono na mnie z niedowierzaniem i pytano dlaczego. Jeszcze dziwniej przyjmowano moje wyjaśnienia, że tarczę trzeba było zaprojektować i wybudować, co zabrało by parę lat. "No teraz to już zmyślasz", usłyszałem, "bo tarczy się nie projektuje tylko się po nią dzwoni i przywożą gotową. Musisz tylko dobrać wymiar." Przypomniał mi się Wania co sypiał obok mnie na pryczy w obozie. Często powtarzał "a syt gołodnemu nie paren".
    Długość tunelu od szybu do szybu przekraczała 900 metrów. Wszystko szło dobrze aż mniej więcej 400 m od szybu warszawskiego i jakieś 300 od żerańskiego natrafiono na piaski i pyły. Powietrze zaczęło uciekać przodkiem przez piaski denne Wisły. Ciśnienie powietrza spadło piasek wciskał się dołem, a ramy na spągnicach zaczęły siadać. Tempo drążenia tunelu gwałtownie spadło i ludzie pracowali stojąc w wodzie.
    Pewnego dnia zagotowała się woda w Wiśle i ciśnienie powietrza w tunelu jeszcze bardziej spadło. Właściwie był to klasyczny "blow-out" czyli przebicie się powietrza przez dno rzeki, grożące zatopieniem tunelu. W literaturze tunelarskiej jest często opisywane autentyczne wydarzenie, o którym opowiada się też na wykładach studentom. Przy budowie tunelu Holland pod Hudsonem w Nowym Jorku, budowanego tarczą w tubingach żeliwnych, nastąpił pewnego dnia blow-out i przedzierające się w przodku sprężone powietrze porwało pracującego tam Murzyna, wessało go w piaski dna rzeki i wyrzuciło na powierzchnię wody. Historia to tym piękniejsza, że ten Murzyn wyżył, chociaż miał krwotok z płuc i pękły mu bębenki w uszach.
    Wszyscy zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Nic pamiętam, aby ktoś z tunelarzy rzucił tę straszna pracę. Przed zmianami, nim załoga schodziła do szybu, widać było ludzi klęczących i modlących się. Nieraz sobie wtedy myślałem, że znów z motyką na słońce…
    Postanowiono wówczas zrzucać na dno Wisły nad miejscem przebicia dowożona barkami glinę. W literaturze nosi to nazwę "an artificial island with a clay blanket" czyli, "sztuczna wysepka z płaszczem gliny". Kłopot był z tym tylko taki, że tutaj do gliny było daleko.
    Udało się nieco podnieść ciśnienie, a jedna kreska na manometrze to metr wody. Zaczęto betonować tylko górne sklepienie, bo tylko ono sterczało ponad poziom wody, w której trzeba było stać. To jednak pozwoliło zwiększyć ciśnienie powietrza w tunelu o dalszych parę kresek i przeciągnąć beton w ścianach niżej. Mimo to drążenia tunelu w przodku nie przerwano, chociaż ograniczyło się ono tylko do górnej części przekroju. Wreszcie przy postępie robót liczonym na centymetry przodek schował się w iłach. Wtedy już prace wróciły do normy, a na odcinku awarii w piaskach w końcu udało się zejść ścianami niżej i zabetonować spąg czyli dno.
    W lipcu 1960 roku nastąpiło przebicie. Zjawiła się Kronika Filmowa, która pokazała jak w przodku od strony Żerania otwarła się dziura w iłach, a w niej ukazała się roześmiana gęba tunelarza. Po chwili dziurą przelazł przewodniczący Stołecznej Rady Narodowej Janusz Zarzycki.
    Metro nie miało szczęścia. Wielu ludzi twierdziło, że to wszystko propaganda, że zdjęcia z przebicia tunelu zostały sfingowane i że znów powtarza się historia "pół metra". Metroprojekt za projekt pierwszego przejścia tunelowego pod Wisłą dostał Nagrodę Warszawy drugiego czy trzeciego stopnia, w kolejności za pewnym architektem, który dostał nagrodę za projekt typowy kuchni. Metrobudowa nie dostała nic.
    Nagrody były przyznawane imiennie, "za osiągnięcia w…". Za tunel ciepłowniczy dostał nagrodę Jan Nowicki, który prowadził część instalacyjną, i ja za część konstrukcyjno-tunelarską. Dostaliśmy te pieniądze i zwołaliśmy tych wszystkich z różnych specjalności, którzy się do tunelu przyłożyli, zaprosiliśmy bractwo z Metrobudowy, no i Zelenta i puściliśmy je w jeden wieczór w hotelu na Placu Powstańców Warszawy"…

    http://www.werttrew.fora.pl/zaslyszane-opowiesci-i-legendy,9/tunel-e-pod-wisla,1565.html

     
  • jakub 15:58 on 24 July 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz
    Tags:   

    Stadion Narodowy w Warszawie – wielkie otwarcie. 

    Dziś 24 lipca 2011 roku dzień otwarty na Stadionie Narodowym w Warszawie. Tłumy zaskoczyły organizatorów. Jak tam było – zobaczcie sami. Zdjęcia robiłem aparatem z komórki nie są więc najlepszej jakości ale oddają atmosferę tego dnia.

     

    PIC051

     

    Wychodząc z tunelu widzimy coś na kształt lądującego UFO.

     

    PIC068

     

    To tylko 70. metrowa iglica centralna wraz z konstrukcją dachu Stadionu Narodowego. Przepiękna. Niestety ogłoszono, że dach nie będzie dziś zamykany, a szkoda bo byłby to ciekawy widok.

     

    PIC076

     

    Można było zasiąść na trybunach dla VIP-ów na miękkich krzesełkach. Później nie będzie nas chyba stać na taki luksus.

     

    PIC078

     

    By dostać się na trybuny trzeba było najpierw odstać swoje w długiej, ale sprawnie poruszającej się kolejce. Popatrzcie na telebimy, dziś stały na płycie boiska, później mają być zawieszone pod konstrukcją UFO.

     

    PIC064

     

    Tak wyglądają dwa pierścienie trybun dla 58 tysięcy widzów. Imponujące. Jaki będzie widok z góry nie wiadomo, organizatorzy wpuszczali tylko na dolne trybuny.

     

    PIC065

     

    Kto nie wybrał się osobiście na Stadion Narodowy w Warszawie, mógł śledzić obraz z kamery przed wejściem.

    P.S.

    Zamiast transmisji z kamery “na żywo”, która się zakończyła,  zamieszczam dane o stadionie.

     
    • Marek Mirecki 22:34 on 26 lipca 2011 Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz

      Zeczywiscie imponujacy stadion.Moze jednak za malo miejsc dla inwalidow;troche wiecej niz dla dziennikarzy…

c
Compose new post
j
Next post/Next comment
k
Previous post/Previous comment
r
Odpowiedz
e
Edytuj
o
Show/Hide comments
t
Idź do góry
l
Go to login
h
Show/Hide help
shift + esc
Anuluj