Majakowski, historia tragiczna
Duży Format
14 kwi 2011
Majakowski. Stawką było życie
Bengt Jangfeldt
Gazeta Wyborcza
19 paź 2010
Polecam biografię Włodzimierza Majakowskiego, ale przede wszystkim Jego wiersze. Poniżej jeden z nich o Jego żonie Lili Brik – intelektualistce i muzie środowiska rosyjskich futurystów.
Kilka słów o mojej żonie
Niewiadomych mórz daleką plażą
wędruje ona —
luna —
moja żona.
Moja kochanka rudowłosa.
Za jej ekwipażem
krzykliwy tłum pstrokatych gwiazdozbiorów
ciągnie za nią.
Koronuje się samochodowym garażem,
całuje się gazetowymi kioskami,
a mrugający paź mleczną drogę trenu swej pani
ozdobił jarmarcznym sztychem, błyskotkami.
A ja?
Toć niosły mi, spragnionemu, brwi nosidła
z oczu studzien ochłody pełne wiadra.
W jedwabiach jezior gdyś zawisła,
bursztynowymi skrzypcami śpiewały twe biodra.
W kraj o rozwścieczonych dachach
nie zarzucisz linką błystki swojej.
W bulwarach tonę, owiany nostalgią piasków skwarną:
przecież to córka twa —
ta pieśń moja
W pończosze ażurowej
przed kawiarnią!
Przełożył
Anatol Stern
Czy lubicie poezję, jakich autorów, zacytujcie Swoje ulubione wiersze. Piszcie o swoich ulubionych książkach i filmach, a nawet filmach nakręconych na podstawie książki. Pytacie dlaczego piszę o Majakowskim, bo od kogoś trzeba zacząć, kogoś kto przypomina nam naszą największą w życiu miłość. Pisząc zaś o filmach zacznę z pewnością od mojej ukochanej Casablanki.
a mnie myśląc o Majakowskim przychodzą do głowy dwie rzeczy, mniej romantyczne..
„jednostka niczym, jednostka zerem – liczy się tylko partia..” (choć wolę przytoczony wyżej wiersz..)
oraz stary dowcip, o tym jakie były ostatnie przed popełnieniem samobójstwa słowa Majakowskiego
Pozdrawiam i zapraszam na http://www.serwis-kawowy.pl
Ja z Majakowskiego pamiętam: „Młodzieńcze, co wahasz się jak żyć/Nie namyślając się wzór Ci podam bliski/Pamiętaj i nie zapomnij o tym/Żyj, jak żył towarzysz Dzierżyński”. Co nie zmienia faktu,że Majakowski wielkim poetą był – na usługach, ale z talentem.. (Szefie, piękny cytacik – zazdroszczę takich skojarzeń..) Z Majakowskim zawsze łączę naszego Broniewskiego – ten sam przykład upadłego talentu. Wiedzieliście, że był kapitanem Legionów, kawalerem orderu VM – dumnym z faktu, że zdobył go w walce z bolszewikami? Postać tragiczna, pełna sprzeczności – jak Majakowski.. Pamięta Szef „Ulicę Miłą”: „Na ulicy Miłej ani jedno drzewko nie rośnie/na ulicy Miłej – w maju! – ludzie nie wiedzą o wiośnie/ale cały rok hula perspektywa łysych gazowych latarni/łbem waląc w mur cmentarny/Moja miła, ja tą ulicą nie chodzę/choćby mi było po drodze/Nawet kiedy do ciebie się śpieszę/nie idę ulicą Miłą/bo kto wie, czy się tam nie powieszę”. Nie piękne? Nie smutne? (A tak w ogóle serwus, Łukaszu – zaglądaj częściej – będzie ciekawiej..)
test
Wszelki Duch !
Łukaszu, miło Cię „widzieć” 🙂
Pozdrawiam.
…jeszcze chciałam dodać, że nie mam nic do powiedzenia na temat powyższych Panów, tak tylko chciałam się przywitać 🙂
Hej Hej 🙂 jam jest niemal wszędzie 🙂
Napiszę jeszcze coś o Broniewskim, bo go zwyczajnie lubię.. Wiecie jak przedstawiał się Broniewski?: „Broniewski jestem. Polak, katolik, alkoholik” – fajna fraza, nie? Hłasko w swoich „Pięknych dwudziestoletnich” cytuje Mieroszewskiego: „…Broniewski nie miał pojęcia o marksizmie, dialektyzmie, ekonomii i polityce. Komunizm urzekał go stroną malarską – pędzące nań w roku dwudziestym hordy Tuchaczewskiego, piece Magnitogorska, elektrownie na Wołdze, Kanał Białomorski, w czasie budowy którego straciło życie ileś tam tysięcy; sybirskie bataliony idące na odsiecz Moskwy, mowy wojenne Generalissimusa Stalina, w których Stalin swym twardym i chropowatym głosem nakazał narodowi radzieckiemu wojnę świętą i ojczyźnianą – to był komunizm, który interesował Broniewskiego. Inne sprawy go nie interesowały; wybaczył im nawet pobyt w więzieniu, ponieważ mógł o tym wszystkim pisać wiersze”. Interesujące, nieprawdaż?
Myśląc o Broniewskim od razu przychodzi mi na myśl anegdota jaką opowiadał Kisiel, tak więc Broniewski był także uzależniony od kawy, której wypijał morza (to coś jak ja..). Naturalny stan po takich ilosciach to podekscytowanie, podnieceie – a wiec któregoś dnia jak zwykle przesadziwszy Broniewskai wpada podniecony do kisiela i krzyczy: BACH! BACH! BACH! – co BACH? pyta Kisiale – Wielkim muzykiem był? – Był – To opowiadaj
Pomyliłeś się, maleńki – Kisiel pisał tak o Gałczyńskim – Broniewski to jednak bardziej w alkohol wszedł – chodził podekscytowany, owszem, ale będąc pod wpływem czegoś mocniejszego:-)
na pewno Gałczynski?? Sprawdzę w domu
jednak Gałczyński, o Broniewskim jest inna anegdota
Chłopcy jak zawsze o polityce, a kobiety o miłości…
Na podstawie wiersza wnioskuję, że poeta bardzo kochał Lilę Brik, która była jego natchnieniem i muzą dnia codziennego. Choć wiele artykułów opisuje Majakowskiego, jako człowieka, który : ” Uwodził szybko i właściwie zawsze skutecznie” oraz prowadził „otwarte” życie to nie zaprzecza to temu, że miał duszę wrażliwego artysty, który zrozumienia szukał w sztuce i u kobiet;)
na podstawie wypowiedzi Koleżanki wnioskuje, ze jakaś tęsknota sercem targa…
ufff a już myślałam, że będę tu jedyną rodzynką 🙂
Witaj Wiolu, ale się sentymentalnie zrobiło tyle fajnych buźiek na naszym blogu 🙂
Chyba muszę poczytać Majakowskiego 🙂
Odpowiedz